niedziela, 13 sierpnia 2017

wyjazd samochodem z dziećmi

Nawet jeśli nie jedziesz daleko. Nawet jeśli to jest o kilkanaście czy kilkadziesiąt kilometrów od domu, lepiej nauczyć się organizacji gdy jest się samotną mamą z dwojgiem dzieci.
A nawet jak jest się pełną rodzinką :)
Ja jestem jednak samotną mamą, i podróżuję z synami. Dalej - w wakacje, blisko - co tydzień, dwa.

Jak organizuję wyjazd:

DZIEŃ PRZED WYJAZDEM
- zawsze zaczynam pakowanie dzień wcześniej
- w dniu wyjazdu - zwykle jest to rano - dokładam tylko kilka rzeczy - np. szczoteczki do zębów
- w jednym miejscu gromadzę wszystkie rzeczy zwykle w przedpokoju przy drzwiach
- pakuję minimum potrzebnych rzeczy na dwa dni czy na tydzień - podobna ilość
- pakuję siebie i synów w jeden duży plecak
- na wyjazd dalszy wakacyjny biorę ze sobą minimum swojego jedzenia w jedną torbę - zioła i kawę
- biorę często również zawekowane jedzenie np. zupę, chleb, i to co się nie zepsuje - aby przynajmniej czasem zjeść coś z organicznego z wiadomego źródła
teraz bowiem nawet na wsi polskiej trudno dostać czasem ekologiczne jedzenie bez chemii. Wszyscy kupują z supermarketów..
- każdy z chłopców pakuje swój plecaczek z zabawkami dzień przed i stawia tam gdzie wszystkie torby
- nie biorę torebek kobiecych, biorę plecaczek który mieści najważniejsze dokumenty i podręczne rzeczy jak telefon i portfel
- biorę mapę i nawigację niezależną od telefonu
- kładę dzieci spać w jednym miejscu w moim dużym łóżku noc przed wyjazdem - to mi ułatwia dostęp do całego mieszkania wieczorem i w nocy
- nie zostawiam bałaganu - uporządkowane mieszkanie to uporządkowany wyjazd
- gdy dzieci śpią - kończę ogarnianie mieszkania - porządkowanie wszystkich pokoi
- sprawdzam czy wszędzie wszystko co trzeba jest zabrane
- zmywam
- wystawiam śmieci na balkon by zabrać je rano
- robię listę rzeczy do zrobienia rano - i kładę w widocznym miejscu

W DNIU WYJAZDU
- nie jeżdże już w nocy tylko nad ranem ok 4,5
- wstaję rano przed dziećmi - biorę prysznic, zgarniam z łazienki szczoteczki do zębów i kosmetyki
(mydło , płyn do hig intymnej, szczoteczki, pasta, krem, podkład, szczotka, olejek herbaciany)
- robię proste śniadanie - herbata, kawa, kanapki
- dzieci wstają, jedzą, ubierają się, wiedzą że mają bawić się same aż do wyjścia i nie bałaganią przed wyjściem (tego uczy się dzieci od początku ich życia - współpracy, obowiązków, samodzielności, odpowiedzialności)
- wyjazd rano - jak najszybciej po śniadaniu
- nastawiam zmywarkę (lub poprzedniego dnia - wtedy zmywam resztę naczyń - nigdy nic nie zostawiam w zlewie)
- wstawiam wszystkie paprotki do zlewu i na zlew - podlewam mocno, spryskuję, pozwalam by woda ociekała i by mogły ze sobą porozmawiać gdy nas nie będzie :)
- wnoszę kwiaty i zioła balkonowe do kuchni-salonu, stawiam na podłodzie, mocno podlewam - wytrzymują w cieniu ok 4 dni
- wszystkie bagaże, i śmieci pakuję na wózek spacerówkę przed drzwiami
- dzieci do korytarza - ubierają buty , potem czekają przed drzwiami
- robię obchód mieszkania otwieram wszystkie drzwi by był przewiew, półuchylone okna tam gdzie można (okna na wewnętrzny dziedziniec)
- wyłączam korki z wyjątkiem tych od lodówki
- zwykle okadzam szałwią białą też, jest potem takie odświeżone po powrocie
- robię wizualizacje ochronne - już za kółkiem samochodu (o tym w innych postach ) i powierzam mieszkanie i rzeczy w garażu aniołom
- robię wizualizacje ochronne dla nas na wyjazd
- wyjeżdżamy - po drodze wyrzucamy śmieci

W CZASIE DROGI
- chłopcy nie siedzą obok siebie
- chłopcy mają jakieś swoje zabawki
- jak robi się niepokój, jak czuję się zmęczona, zdenerwowana - zatrzymuję się - kawa, ciastko, cool..
- włączam muzykę, mówię że nie mam podzielnej uwagi
- słucham dzieci jednym uchem - otwartym tekstem mówię że nie mogę ich ciągle słuchać i nie chcę niepokojów bo to niebezpieczne
- jak jest niepokój - postój rozmowa relaks - czasem podróż trwa długo (kiedyś roczny syn dostawał histerii.. ) lepiej tak niż mieć wypadek, lepiej tak niż nie podróżować wcale

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz